Wydawnictwo
Kliknij, aby przejść do Wydawnictwa

Materiały do dziejów polskiego językoznawstwa t. I

red. Anna Czelakowska, Skarż

Księgarnia Akademicka, 2011
Stron: 506
Dział:
ISBN: 9788376381695
Wydanie drukowane
 

10,00

Pozycja dostępna

 

red. Anna Czelakowska, Skarż

Księgarnia Akademicka, 2011

Dział:

Stron: 506

ISBN: 9788376381695

Niniejszy tom zawiera korespondencję pięciu uczonych, z których nazwiska trzech (Jana Michała Rozwadowskiego, Jana Łosia, Kazimierza Nitscha) znane są każdemu chyba polskiemu językoznawcy (od nich i dzięki nim w początkach wieku XX zaczęło się polskie językoznawstwo naukowe), imię Jana Baudouina de Courtenay należy do historii lingwistyki nie tylko polskiej i rosyjskiej, ale w ogóle światowej, jedynie Henryk Ułaszyn został nieco zapomniany, choć i on ma swoje miejsce w polskiej nauce o języku jako autor prac z fonetyki historycznej, historii słownictwa, onomastyki, ale i takich, które dziś uznalibyśmy za socjolingwistyczne. Warto również przypomnieć o tym, że to Ułaszyn był twórcą pojęcia i terminu morfonem (morfonema). 

Wszyscy oni, choć w różny sposób, związani byli z Uniwersytetem Jagiellońskim. Najstarszy – Jan Baudouin de Courtenay (1845–1929) po dwudziestopięcioletnim odpracowaniu stypendium naukowego na uniwersytetach w Kazaniu i Dorpacie, w latach 1894–1899 był kontraktowym (jako obcy poddany) profesorem językoznawstwa porównawczego i sanskrytu w Krakowie. W ten sposób zetknęli się z nim wówczas studenci – K. Nitsch (1874–1958) i H. Ułaszyn (1874–1956), nie tylko słuchacze wykładów Baudouina, lecz także uczestnicy jego privatissimów – tych prowadzonych na uniwersytecie i tych odbywanych w mieszkaniu profesora przy ul. Pędzichów. Uczestniczył w nich także starszy od obu J.M. Rozwadowski (1867–1935), który w 1895 r. powrócił do Krakowa jako świeżo wypromowany w Lipsku doktor, dwa lata później habilitował się pod okiem Baudouina, a po wyjeździe tego ostatniego do Petersburga (1899) objął katedrę i wykłady, pozostając – jak wspominał później Nitsch −„jedynym w tym środowisku uniwersyteckim lingwistą”. Najpóźniej, bo w roku 1902, do Krakowa przybył Jan Łoś (1860–1928), docent slawistyki na Uniwersytecie Petersburskim, który dopiero w Krakowie mógł się całkowicie zająć pracą naukową, a z czasem stał się twórcą polskiej gramatyki historycznej. Objął też po Baudouinie redakcję Słownika staropolskiego.
J.M. Rozwadowski, J. Łoś, K. Nitsch tworzyli, można tak powiedzieć, „szkołę krakowską”, która po I wojnie światowej dostarczyła wykształconych językoznawców na katedry uniwersytetów Polski Odrodzonej. Inaczej H. Ułaszyn, który po opuszczeniu Krakowa przez Baudouina wyjechał na dalsze studia do Lipska, tam się doktoryzował i do 1914 r. mieszkał jako „prywatny uczony”. (...)
 
Ze Wstępu