Publishing House
Proceed to the Publishing House

Poezje młodzieńcze i wiersze ze spuścizny

Rainer Maria Rilke

Aspra-JR, 2016
Page(s): 320
Section:
ISBN: 9788375456769
 
 
 

 

Rainer Maria Rilke

Aspra-JR, 2016

Section:

Page(s): 320

ISBN: 9788375456769

Znamienne było to oscylowanie między sympatią do cierpiących i buntujących się biedaków i potrzebą arystokratycznego odosobnienia, widoczne w całej ówczesnej sztuce, na równi naturalistycznej, jak modernistycznej. Zostało też Rilkemu na zawsze, przybierając postać „poezji rzeczy”, demokratyzującej kosmos motywów poetyckich i naznaczającej je sygnaturą indywidualnej wynalazczości. Do Poezji młodzieńczych dołączony został w obecnym wydaniu wybór wierszy ze spuścizny. Dopowiadał w nich Rilke to, czego w ogłoszonych tomach wierszy nie wyraził albo raczej nie chciał wyrazić. Zostawiając treści ukryte domysłowi czytelnika i nie decydując się po Poezjach nowych na druk kolejnych zbiorów, co przyszłoby mu przecież z łatwością, prowadził zmetaforyzowany dyskurs o sposobie istnienia rzeczy, o fenomenie i granicach poznania, także o własnej poetyce, która ma te granice przekroczyć. Dojrzałą postać przybrały te przemyślenia w Elegiach i Sonetach.
Andrzej Lam, z Noty wydawniczej

W przeciwieństwie do kanonu Rilkego, wymagającego od czytelnika pilności i wysiłku alpinisty, odmierzającego uważnie każdy krok, uchwyt, a nawet rytm oddechu, Erste Gedichte pozwalają na tę odmianę lektury, którą nazwałbym bezinteresowną: przed ostatecznym wejściem w regiony ryzyka w miarę swobodne lustrowanie pejzażu. Radykalny w sądach Zbigniew Herbert wymienił Rilkego jako jedynego godnego ocalenia z tłumu poetów XX wieku. Niezależnie od tego, o ile nazwisk poszerzylibyśmy listę, miejsce Rilkego w świadomości pisarzy pozostaje niepodważalnie wysokie, a ślady w twórczości rozpoznawalne. W tej sytuacji nie dziwi, przeciwnie, budzi uznanie, metoda tłumacza, posługującego się dyskretnie idiomem wielu odległych od siebie w czasie i praktyce, że o deklaracjach programowych nie wspomnę, poetów polskich.
Janusz Szuber, ze Słowa wstępnego