Wydawnictwo
Kliknij, aby przejść do Wydawnictwa

Dziennik podróży Stanisława Augusta na Ukrainie i do innych

Adam Stanisław Naruszewicz

INSTYTUT BADAŃ LITERACKICH POLSKIEJ AKADEMII NAUK, 2019
Stron: 830
Dział:
ISBN: 9788366076327
 
 
 

 

„Dziennik podróży Stanisława Augustana „Dziennik podróży Stanisława Augustana Ukrainę i do innych ziem koronnych”Adama Stanisława Naruszewicza  – widziana oczami pisarza i historyka podróż Stanisława Augusta do Kaniowa
na spotkanie z carycą Katarzyną II. Naruszewicz opisuje wędrówkę, którą
ostatni polski monarcha rozpoczął 23 lutego 1787 r. w nadziei, że sojusz
z Rosją w nadciągającej wojnie rosyjsko-tureckiej zapobiegnie drugiemu
rozbiorowi Polski i umożliwi przeprowadzenie niezbędnych reform. Szlak wiodący w głąb Ukrainy z uwagi na niesprzyjającą aurę był wyjątkowo
uciążliwy. Mróz, opady śniegu, zaspy na traktach nie tylko spowolniły drogę,
ale uczyniły ją na tyle niebezpieczną, że król musiał niektóre jej etapy pokonywać pieszo lub podróżować w saniach pożyczonych od ukraińskich chłopów.
Po miesiącu zmagań, 24 marca, wszyscy szczęśliwie dotarli do Kaniowa.
Tam rozpoczęło się sześciotygodniowe oczekiwanie na Katarzynę,
z którą polski władca miał się zobaczyć dopiero 6 maja. Uwagę diarysty skupiała nie tylko podróżna codzienność: każda mila przebyta przez bezkresne ukrainne stepy, gdzie „pracowite pługi nie zachodzą”, każde
miasteczko ożywiało w wyobraźni autora wydarzenia zapisane w materialnych
śladach przeszłości. Naruszewicz, i tym razem ujawniając niezwykły dar
obserwacji, uczynił z oficjalnej relacji podróżniczej wybitne dzieło literackie,
które przedstawia nie tylko wędrówkę w przestrzeni, ale staje się również
prawdziwą wędrówką w czasie. i do innych ziem koronnych”Adama Stanisława Naruszewicza  – widziana oczami pisarza i historyka podróż Stanisława Augusta do Kaniowa
na spotkanie z carycą Katarzyną II. Naruszewicz opisuje wędrówkę, którą
ostatni polski monarcha rozpoczął 23 lutego 1787 r. w nadziei, że sojusz
z Rosją w nadciągającej wojnie rosyjsko-tureckiej zapobiegnie drugiemu
rozbiorowi Polski i umożliwi przeprowadzenie niezbędnych reform. Szlak wiodący w głąb Ukrainy z uwagi na niesprzyjającą aurę był wyjątkowo
uciążliwy. Mróz, opady śniegu, zaspy na traktach nie tylko spowolniły drogę,
ale uczyniły ją na tyle niebezpieczną, że król musiał niektóre jej etapy pokonywać pieszo lub podróżować w saniach pożyczonych od ukraińskich chłopów.
Po miesiącu zmagań, 24 marca, wszyscy szczęśliwie dotarli do Kaniowa.
Tam rozpoczęło się sześciotygodniowe oczekiwanie na Katarzynę,
z którą polski władca miał się zobaczyć dopiero 6 maja. Uwagę diarysty skupiała nie tylko podróżna codzienność: każda mila przebyta przez bezkresne ukrainne stepy, gdzie „pracowite pługi nie zachodzą”, każde
miasteczko ożywiało w wyobraźni autora wydarzenia zapisane w materialnych
śladach przeszłości. Naruszewicz, i tym razem ujawniając niezwykły dar
obserwacji, uczynił z oficjalnej relacji podróżniczej wybitne dzieło literackie,
które przedstawia nie tylko wędrówkę w przestrzeni, ale staje się również
prawdziwą wędrówką w czasie.