Wydawnictwo
Kliknij, aby przejść do Wydawnictwa

Przez rzeki i jeziora Brasłwszczyzny

Adam Wisłocki, Stanisław Pisarek

WYDAWNICTWO STAPIS ANNA PISAREK, 2016
Stron: 172
Dział:
ISBN: 9788379670420
 
 
 

 

„Adam pływał tak, jak lubię – radośnie, dynamicznie, bezpiecznie. Również podobnie jak ja, nawet gdy bywa ciężko, nie poddawał się, lecz starał znaleźć jak najlepsze wyjście, a później śmiał z niedawnych trudności. Dzięki takim ludziom jak on w Polsce jeszcze przed moim urodzeniem popularyzowało się kajakarstwo, zakładano kluby, organizowano spływy. Pośrednio dzięki nim – ich przykładowi oraz inicjatywie – odnalazłem swoją największą życiową pasję i osiągnąłem w niej tak wiele. Dlatego odczuwam z Wisłockim duchowe pokrewieństwo.” (Aleksander Doba, fragment z Posłowia)

Książka ta stanowi połączenie dwóch tekstów. Pierwszy to wierna kopia wydanej w 1934 roku książki Adama Wisłockiego Przez jeziora i rzeki Brasławszczyzny. Reportaż z kajakowej włóczęgi. Autorem drugiego, Przez jeziora i rzeki Brasławszczyzny. Śladami Adama Wisłockiego, jestem ja sam. Równe osiemdziesiąt lat po wyprawie Wisłockiego, w towarzystwie rodziny i przyjaciół, powtórzyłem jego trasę. Podróż okazała się fascynująca. Pojezierze Brasławskie, chociaż pod niektórymi względami odmienne niż w 1934 roku, wciąż jest pięknym, dzikim rejonem. Przemierzając je i porównując z tym, o której opowiedział Wisłocki, wielokroć niemal czuliśmy jego obecność wśród nas. Nie mogłem oprzeć się pokusie opisania tego wspaniałego doświadczenia.

Mam nadzieję, że znajdą się kolejni naśladowcy Wisłockiego, i to znacznie szybciej niż za osiemdziesiąt lat. Współcześnie coraz trudniej znaleźć, zwłaszcza w Europie, odludne miejsca wypoczynku. Brasławszczyzna jest jednym z ostatnich. Przypomina przedwojenne Mazury – woda, woda, woda, las, gdzieniegdzie wioska, miasteczko, stary kościół czy inny zabytek. Żadnych żaglówek, kajaków, motorówek. Nie ma mowy o przeludnionych plażach, głośnej muzyce, śmieciach, wszechobecnych reklamach piwa i coca-coli. Z rzadka pole namiotowe, knajpka, pojedynczy wędkarze. Raj, z którego zostaliśmy wyrzuceni przez współczesną cywilizację. Raj, do którego warto zajrzeć chociażby raz do roku.

 Stanisław Pisarek, wydawca